Księżniczka Wiktoria kontra niemiecka etykieta

Dworska etykieta w państwach niemieckich była niezwykle surowa. Przybywające do nich księżniczki i arystokratki często wykazywały trudności w dostosowaniu się do ograniczających ich samodzielność zasad. Nie inaczej było z brytyjską księżniczką Wiktorią, matką cesarza Wilhelma II. Było jej trudno tym bardziej, że przybyła tam jako młoda, zaledwie siedemnastoletnia dziewczyna.
Przykładowo, jeśli w Niemczech szło się do toalety, trop w trop szła za tobą służba. Jeśli chciało się z kimś porozmawiać, wysyłało się swojego lokaja do lokaja osoby, z którą chciałeś porozmawiać, aby przekazał, czego chcesz. Nie można było samemu podnieść krzesła, aby postawić go w innej części pokoju. Pewnego razu, gdy księżniczka Wiktoria, w której ojczyźnie można było tak zrobić, zrobiła tak, przyłapała ją na tym pruska arystokratka, hrabina Perponcher. W odpowiedzi hrabina upomniała swą przełożoną. Dziewczyna odpowiedziała jej następującymi słowami:
Powiem ci coś. Prawdopodobnie jesteś świadoma faktu, że moja matka jest królową Anglii.
Hrabina nic nie powiedziała, jedynie się ukłoniła. Wtedy Wiktoria kontynuowała:
W takim razie muszę ci ujawnić kolejny fakt. Jej Wysokość Królowa Wielkiej Brytanii i Irlandii nie raz, ale bardzo często zapominała o sobie i zajmowała krzesło. Zapewniam, że mówię to na podstawie osobistych obserwacji. O ile mnie pamięć nie myli, pewnego dnia zauważyłem moją matkę niosącą krzesło w każdej ręce, aby ustawić je dla swoich dzieci. Czy naprawdę myślisz, że moja godność zabrania czegoś, co często robi królowa Anglii?

Hrabina ukłoniła się raz jeszcze i odeszła. Jak widać, nie dała rady z samodzielnością księżniczki.

Komentarze

Obserwatorzy