Zmarł książę Florian z Bawarii

augsburger-allgemeine.de

Wczoraj poinformowano że 22 czerwca w Nairobi zmarł książę Florian Wittelsbach. Był synem księcia Rasso i księżnej Teresy, urodzonej jako austriacka arcyksiężniczka. Miał 64 lata. Miał dwóch braci Rupperta i Christopha i cztery siostry – Marię Teresę, Elisabeth, Benedikte i Giselę. 

suddeutsche.de/ fot. Jörg Boethling
Naprawdę miał na imię Franz Josef Michael Maria Ignatius. Urodził się 21 września 1957 w pałacu Leutstetten w Leutstetten w Bawarii. Już jako młody człowiek chciał zostać księdzem, ale nie miał niezbędnego świadectwa dojrzałości. Najpierw był nauczycielem w przedszkolu. Nadal myślał o zostaniu księdzem. Ostatecznie ówczesny biskup Ratyzbony umożliwił mu uzyskanie miejsca w kolegium Heiligenkreuz pod Wiedniem.Po ukończeniu studiów w 1982 wstąpił jako nowicjusz do opactwa benedyktynów św. Ottiliena i przyjął imię Florian. Po złożeniu pierwszych ślubów zakonnych w 1983 roku został wysłany do Kenii. 14 września 1986 przyjął święcenia kapłańskie. Wrócił do Kenii, gdzie pracował jako duszpasterz młodzieży w slumsach Nairobi. Po wielu innych stanowiskach został proboszczem w parafii Arror w dolinie Kerio. 

Następnie przybył do opactwa Tigoni. Tam Florian był odpowiedzialny za zakup sprzętu technicznego i gospodarstwa. W 2003 roku wyjechał do Illeret, daleko na północy kraju, w pobliżu granicy z Etiopą. Parafia św. Piotra została tam założona 29 czerwca 2005 roku. Mniej więcej co trzy lub cztery lata ojciec Florian wracał na wakacje do Niemiec.

Jego choroba ujawniła się we wrześniu 2020, po czym nastąpiły operacje w Nairobi i Niemczech. Po pojawieniu się oznak poprawy ojciec Florian wrócił do Tigoni w grudniu 2021. W lutym 2022 jego stan zdrowia ponownie się pogorszył. Przeniósł się na leczenie do Nairobi.

Emerytowany biskup pomocniczy Chur Marian Elegenti, który miał okazję poznać księcia, powiedział:

W wielu sytuacjach był sam, przeciwstawiając się niebezpieczeństwu i wielkim przeciwnościom losu. Zawsze robił na mnie wrażenie. Żył dla swojej misji i nigdy nie miał wygodnego życia.
Powiedział też:

Był bardzo oryginalną osobowością: pionierem, misjonarzem, bezpretensjonalnym. Jego sypialnia była warsztatem – niewiarygodne.



Komentarze

  1. Bardzo ciekawa postać (choć w przypadku ekscentrycznych Wittelsbachów raczej wyróżniałby się ktoś nudny ;) ). Dziękuję Ci za ten post :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za komentarz :) Będą kolejne posty :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Obserwatorzy